BIOGRAFIE
Benedykt XVI
Po wielkim Papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego, skromnego pracownika winnicy Pana”. Tymi słowami 19 kwietnia 2005 r., w niespełna trzy tygodnie po śmierci swojego poprzednika, Jana Pawła II, rozpoczął swój trudny pontyfikat 265. papież – Joseph Ratzinger, Benedykt XVI. Pontyfikat krótki – trwał bowiem niespełna osiem lat – ale bardzo intensywny, obfity w wydarzenia, dzieła i słowa, których, wbrew życzeniowym przewidywaniom części medialnych proroków, nie będzie światu łatwo zapomnieć.
Urodzony…
…w 1927r. w Marktl, w południowych Niemczech jako trzecie dziecko policjanta otrzymał imię Joseph po ojcu. Od dziecka pragnął być kapłanem, później biskupem – wychowanie w radykalnej wierze katolickiej i sprzeciw wobec rodzącej się machiny zła (nadchodząca II wojna światowa) przyniosło efekty. W dzieciństwie przyszły papież został przymusowo wcielony do Hitlerjugend (młodzieżowej organizacji nazistowskiej) na mocy prawa obowiązującego od 1939 roku, a następnie do Wehrmachtu na mocy powszechnego obowiązku służby wojskowej. Tym sposobem w latach 1943-45 Joseph Ratzinger odbył służbę wojskową (choć nigdy nie został wysłany na front) przerwaną na kilka tygodni przed zakończeniem wojny powszechną, choć wciąż karaną w tym czasie dezercją. Był także krótko internowany przez wojska amerykańskie w obozie jenieckim, a następnie wypuszczony.
W tym samym roku Joseph Ratzinger wstąpił do seminarium duchownego we Freising (Bawaria). Jego dar intelektu i wrodzona intuicja teologiczna, ściślej: dogmatyczna, pozwoliła mu najpierw napisać pracę magisterską i przyjąć święcenia kapłańskie, a później kontynuować karierę naukową poprzez napisanie i obronę doktoratu (w wieku 26 lat!) pt. „Lud i Dom Boży w nauczaniu św. Augustyna na temat Kościoła”, a następnie (w 1957r.) uzyskanie habilitacji rozprawą „Teologia dziejów u św. Bonawentury”. Tak rozpoczyna się samodzielna praca naukowa przyszłego profesora m.in. w kolegium fryzyńskim oraz na Uniwersytecie w Bonn.
Warta podkreślenia jest naukowa aktywność przyszłego papieża – wraz z innymi intelektualistami katolickimi założył pismo „Communio” (dziś rozpoznawalne na całym świecie), którego przed rozpoczęciem pontyfikatu był stałym, najczęstszym publicystą.
W 1977 r…
…został mianowany biskupem Monachium i Fryzyngi. Mianowanie otrzymał z rąk papieża Pawła VI. Za swoje hasło wybrał słowa inspirowane trzecim listem św. Jana: „Współpracownicy Prawdy”. Kilka miesięcy później, w wieku 50 lat został kreowany kardynałem..
4 lata później z rąk Jana Pawła II Joseph Ratzinger otrzymał nominację na prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Z tego powodu musiał zrezygnować ze swojej funkcji w Kościele niemieckim i został przeniesiony do diecezji Velletri we Włoszech. Dzieło, które podejmował w wyniku przejętej funkcji było kontynuowane na wielu polach już podczas pontyfikatu. Najgłośniejszym echem odbiła się kwestia dyscyplinowania kapłanów Ameryki Południowej w związku z głoszeniem nauk niezgodnych z nauczaniem katolickim, a także podjęcie kwestii dyskryminacji w świecie współczesnym. Ta ostatnia stała się głośną za sprawą wypaczenia sensu słów prefekta. Mocnym echem odbiło się też nauczanie (z mocą kontynuowane w latach pontyfikatu) dotyczące kwestii stosunku ewolucji i kreacjonizmu, traktując tę pierwszą bardziej w charakterze hipotezy niż naukowo dowiedzionego faktu.
Joseph Ratzinger czasem podejmował wiele funkcji w Kurii Rzymskiej. Aby wymienić najważniejsze można ograniczyć się do wspomnienia o przewodniczeniu Papieskiej Komisji Biblijnej, Międzynarodowej Komisji Teologicznej oraz o członkostwie w Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Błyskotliwa „kariera” przyszłego papieża została uwieńczona zaszczytem przewodniczenia (funkcja dziekana) Kolegium Kardynalskiemu – godność tę otrzymał w roku 2002. Na mocy tej funkcji po śmierci papieża Jana Pawła II sprawował jego mszę św. pogrzebową i wygłosił na niej homilię.
W chwili konklawe…
…jak sam to opisuje – modlił się, aby nie zostać wybranym papieżem. Był świadomym tego, że w oczach wielu kardynałów, a także watykanistów jest jednym z głównych kandydatów do zastąpienia papieża Jana Pawła II.
Jednak świadom swojego wieku i dotychczasowych obowiązków – choć gotów był do podjęcia nowej, większej odpowiedzialności – pragnął, aby papieżem został ktoś inny, pewnie młodszy. Nadzieją przyszłego prefekta Kongregacji Nauki Wiary było odejście na upragnioną emeryturę i oddanie się pisaniu książek teologicznych. Jednak jak sam wspomina: „Bóg wyraźnie mnie nie posłuchał”. W czwartym głosowaniu, w drugim dniu konklawe, został wybrany papieżem. W chwili wyboru miał 78 lat, co czyni go najstarszym od prawie 300 lat papieżem, jeśli brać pod uwagę wiek w chwili wyboru na Stolicę Piotrową. Przyjął imię Benedykt XVI – w nawiązaniu do poprzedniego papieża o tym imieniu, którego pontyfikat przypadł na lata I wojny światowej oraz do św. Benedykta z Nursji.
Aby prawidłowo poznać…
…pontyfikat jakiegokolwiek papieża w zasadzie należałoby prześledzić wszystkie jego dni i stworzyć małe kalendarium. Każdy dzień pracy następcy św. Piotra jest bowiem tak intensywny, że streszczanie nawet tak krótkich pontyfikatów jest zadaniem karkołomnym, aby nie napisać: niemożliwym. Najprostszą formą będzie jednak krótkie prześledzenie prac, tekstów, dokumentów podpisanych imieniem papieża.
Jeśli zignorować poszczególne publikacje naukowe i brać pod uwagę jedynie książki teologiczne, a nie dokumenty kościelne musimy pamiętać przede wszystkim o „Bożej rewolucji”, czyli zapisie przemówień papieskich wygłoszonych w czasie XX Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii w 2005 roku. W ostatnim czasie głośno było także o publikacji „Światłość świata” – jest to wywiad przeprowadzony przez Petera Seewalda z papieżem. Benedykt XVI nie ucieka od odpowiedzi na trudne pytania. Warto podkreślić, że przed publikacją tekstu papież nie prosił o autoryzację – to wskazuje z jednej strony na zaufanie wobec dziennikarza, z drugiej na pewność, że słowa, które wypowiedział w pełni odzwierciedlają naukę Kościoła.
Osobnym tematem jest trylogia pt. „Jezus z Nazaretu” wydawana w latach 2007-2012. Jej pierwsze rozdziały zaczęły powstawać jeszcze przed wyborem na Stolicę Piotrową, jednak wszystkie tomy zostały ukończone już w chwili przewodniczenia ziemskiemu Kościołowi. Tematem pracy jest Chrystus ukazany w Ewangeliach. Jak pisze sam autor dzieło to jest owocem „długiej wewnętrznej drogi”, refleksji teologa nad historycznym wydarzeniem Jezusa Chrystusa i osobową relacją do Zbawiciela. W opinii recenzentów i ogromnej rzeszy czytelników, miłośników myśli teologicznej Benedykta XVI trylogia ta urzeka aktualnością przekazu, wnikliwym spojrzeniem i radykalizmem wniosków. Jest to pozycja bardzo osobista – mówi bowiem o relacji człowieka do Boga – ale paradoksalnie to chyba właśnie ta intymność czyni trylogię tak bardzo uniwersalną.
Spośród dokumentów kościelnych…
…wyszczególnić trzeba kilka ich podstawowych rodzajów, którymi od dawna posługują się papieże dla wyrażenia zdania Kościoła.
Do jednego z typów z pewnością należą konstytucje apostolskie. Benedykt XVI podpisał kilka z nich, jednak najważniejszą wydaje się być „Anglicanorum coetibus”, która traktuje o przedstawicielach wspólnoty anglikańskiej, którzy chcą wrócić na łono Kościoła Katolickiego. Konstytucja jest zatem skutkiem działalności ekumenicznej papieża, a jej postanowienia stanowią nie lada orzech do zgryzienia dla wszystkich, którzy głównym punktem swojej krytyki papieża uczynili jego domniemaną niechęć do zmian oraz do realizacji postanowień Soboru Watykańskiego II.
Kolejnym rodzajem dokumentów są tzw. motu propria, czyli dekrety papieża napisane z jego własnej inicjatywy, ustanawiające prawa, dyspensy i przywileje. Spośród wielu dokumentów tego typu podpisanych przez Biskupa Rzymu można wyróżnić przede wszystkim „Porta Fidei” rozpoczynający Rok Wiary, który właśnie przeżywamy, a także dwa dokumenty podejmujące kwestię istotnie przewijającą się w całym pontyfikacie następcy św. Piotra: „Ecclesiae Unitatem” oraz „Summorum Pontificum”. Pierwszy z nich włączył zajmującą się dialogiem ze wspólnotami tradycjonalistycznymi Papieską Komisję Ecclesia Dei do Kongregacji Nauki Wiary, a drugi reguluje kwestię tzw. nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego, zwanej potocznie mszą trydencką. Dokumenty te odbiły się szerokim echem w Kościele. Po dziś dzień wśród tradycjonalistów dokumenty te są entuzjastycznie traktowane i pojmowanie jako „uwolnienie Trydentu”, lecz szczególnie „Summorum Pontificum” pojęty jako „zniweczenie myśli Vaticanum II” nie wszędzie został przyjęty z równą radością.
Benedykt XVI wydał cztery adhortacje. „Sacramentum Caritatis” to dokument podsumowujący zwołany jeszcze przez papieża Jana Pawła II synod poświęcony refleksjom dotyczącym Roku Eucharystii. Kolejny akt tego typu to „Verbum Domini” traktujący o Słowie Bożym. Ogłoszony został 30 września 2010 r. we wspomnienie św. Hieronima – patrona studiów biblijnych. Z punktu widzenia ministranta dokument ten porusza szczególnie ważną kwestię dotyczącą miejsca Słowa Bożego w liturgii i kulcie katolickim. Następne dwie adhortacje dotyczą Kościoła w Afryce („Africae Munus”) oraz na Bliskim Wschodzie („Ecclesia in Medio Oriente”).
Szczególne miejsce…
…w nauczaniu wszystkich papieży zajmują encykliki – dokumenty, pisma skierowane do wszystkich członków Kościoła: do świeckich i duchownych. Benedykt XVI w czasie swojego pontyfikatu napisał 3 encykliki.
Pierwszą z nich wydaną już w pierwszym roku pontyfikatu była encyklika „Deus caritas est” („Bóg jest miłością”), która dotyczy „miłości w jego różnorodnych wymiarach”, jak opisuje to sam autor. Jej celem jest zatem uporządkowanie spojrzenia na miłość w świecie współczesnym i wskazanie jej prawidłowego źródła i celu. Warto podkreślić, że jest to dokument, który w ostatnich latach swojego życia rozpoczął pisać Jan Paweł II, jednak nie zdążył go dokończyć. Spośród trzech rozdziałów tylko pierwsza część jest samodzielnym dziełem Benedykta XVI, pozostałe dwa rozdziały są napisane wg projektów jego poprzednika.
Drugim pismem tego typu jest encyklika o nadziei chrześcijańskiej „Spe salvi” („Nadzieją zbawieni”), która nawiązuje tytułem do Listu św. Pawła do Rzymian i traktuje m.in. o kwestii zbawienia, Sądu Ostatecznego, życia wiecznego i nadziei nadprzyrodzonej wyrażonej w modlitwie, cierpieniu. Została ogłoszona 30 listopada 2007 roku.
Trzecia encyklika Benedykta XVI nosi tytuł: „Caritas in veritate” („Miłość w prawdzie”) i przed wielu odbiorców została przyjęta jako „encyklika na czas kryzysu”. Jest to encyklika społeczna, co oznacza, że stanowi integralną część Katolickiej Nauki Społecznej traktując o rodzinie ludzkiej, o rozwoju człowieka i wszystkich narodów. Encyklika dotyka też kwestii braterstwa i sprawiedliwości. W tym dziele papież odnosi się często do encykliki Pawła VI „Populorum progressio” o popieraniu rozwoju ludów. Tekst „Caritas in veritate” został bowiem opublikowany z okazji 40-lecia wydania jej przez Pawła VI – dokładnie 29 czerwca 2009 r. w Uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła.
Dzieła Benedykta XVI…
…a wcześniej kardynała Josepha Ratzingera są zatem pismami głównie dotyczącymi szeroko rozumianej dogmatyki i teologii fundamentalnej.
Żywe w jego dziełach są refleksje chrystologiczne, ale także eklezjologiczne (dotyczące tajemnicy Kościoła). Pojmowany jako konserwatysta wielokrotnie z ogromnym sentymentem odnosił się do Tradycji Kościoła, jego dorobku duchowego i intelektualnego, dawnego nauczania, ale wbrew powszechnej opinii papież nigdy nie zamknął się w ramach historii już dokonanej. Jego spojrzenie na aktualną kondycję Kościoła Katolickiego jest silnie osadzone w realiach, urzeka znajomością współczesnego dyskursu filozoficznego i humanistycznego, jednak nieustannie towarzysząca papieżowi optyka przyszłości, zawsze nakazuje spoglądać na Kościół w perspektywie jego rozwoju. Widoczne jest pragnienie dialogu pomiędzy filozofią współczesną i teologią.
Ważnym punktem kontrowersji i współczesnej krytyki…
…papieża pozostaje jego domniemany negatywny stosunek do dorobku Soboru Watykańskiego II a także nauczania Jana Pawła II. Jak pokazuje przykład encykliki „Deus caritas est”, a także zgodnej z soborową wizją świata i z gruntu ekumenicznej w swojej wymowie konstytucji apostolskiej „Anglicanorum coetibus” taka interpretacja kończącego się dziś pontyfikatu jest zdecydowanym nadużyciem. W podobnym tonie przemawia fakt pielgrzymki do Turcji jasno odczytanej w kontekście kontynuacji dzieła Jana Pawła II. Aby nie być gołosłownym odsyłam do słów wypowiedzianych podczas ostatniego spotkania Benedykta XVI z rzymskimi kapłanami 14 lutego 2013 r.: „Był Sobór Ojców, ten prawdziwy. Ale był też Sobór mediów. Świat zaś postrzegał Sobór właśnie za pośrednictwem prasy. I to właśnie ten Sobór mediów docierał do ludzi. Było oczywiste, że media popierały tych, którzy bliżsi byli ich poglądom. Tych, którzy dążyli do decentralizacji Kościoła, do oddania władzy biskupom, a także – w imię pojęcia Lud Boży – świeckim (…). I te interpretacje, banalizujące zamysł Soboru, miały negatywny wpływ na realizację reformy liturgicznej… To właśnie ten Sobór mediów docierał do wszystkich. On dominował i spowodował tak wiele katastrof (…). Naszym zadaniem jest zabiegać (…), by prawdziwy Sobór został wprowadzony w życie (…).”
Przywołane media miały również swój udział w wypaczaniu samego pontyfikatu. Kontrowersje w związku z bezpodstawnie zarzucanym Kościołowi, a przede wszystkim papieżowi ukrywaniem i tuszowaniem afer pedofilskich były jednymi z najgłośniejszych w ostatnim czasie. Zarzut nazywam bezpodstawnym, ponieważ już jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Ratzinger w 2001 r. rozpoczął działania mające na celu zwalczenie nadużyć w tej materii. Już podczas pontyfikatu Benedykta XVI, dokładnie w 2010 r. papież napisał list do katolików w Irlandii w tej sprawie. Dwa lata później Kongregacja Nauki Wiary wydała w sprawie tego typu nadużyć tzw. Okólnik, czyli dokument zawierający szczegółowe wytyczne wysłane do wszystkich Episkopatów. W tym samym roku odbyło się w tej sprawie sympozjum naukowe pod patronatem papieża, który podczas swoich pielgrzymek do poszczególnych krajów za swój obowiązek poczytywał sobie spotkanie z ofiarami nadużyć. Tak było w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech, Australii i Wielkiej Brytanii. Zatem zarzut o bezczynności papieża w tej sprawie można uczciwie uznać za – delikatnie mówiąc – nietrafiony.
Podobne kontrowersje wzbudziła wypowiedź Benedykta XVI nt. antykoncepcji. Papież w charakterze hipotezy przyznał, że być może stosowanie antykoncepcji tzw. mechanicznej ma swoje racje, ale w odniesieniu do bardzo wąskiego grona przypadków. Podał przy tym w sposób klarowny warunki, jakie muszą być przy tej okazji spełnione, aby można było dopuścić ten rodzaj w charakterze tzw. „mniejszego zła”. Tymczasem media zareagowały histerycznie, swoim zwyczajem wypaczając sens słów Biskupa Rzymu. „Benedykt XVI odchodzi od absolutnego zakazu używania antykoncepcji”, „Papież zmienia nauczanie Kościoła w kwestii prezerwatyw”, „Benedykt XVI przełamał tabu” – to tylko kilka przykładowych tytułów, które pojawiły się w prasie i telewizji jeszcze tego samego dnia.
Aby uzupełnić obraz…
…tego krótkiego, ośmioletniego pontyfikatu pragnę zwrócić – zupełnie subiektywnie – uwagę Czytelnika na kilka dotychczas niewspomnianych w tekście wydarzeń.
Jedna kwestia to pielgrzymka papieża do Polski w dniach 25-28 maja 2006 r. Była to pierwsza zagraniczna podróż apostolska Benedykta XVI. Poprzedzający ją wyjazd do Niemiec miał inny status, ponieważ łączył się z obchodami XX Światowego Dnia Młodzieży. Głównym hasłem wizyty w Polsce było: „Trwajcie mocni w wierze!”. Najważniejszym wydarzeniem podczas tej pielgrzymki wydaje się być wizyta w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz. Wciąż mający w pamięci czasy II wojny światowej Papież Niemiec w ciszy i samotnie przekraczający bramę z napisem „Arbeit macht frei”, tęcza na niebie podczas jego przemówienia, która dla wielu stała się wręcz symbolem wizyty w Polsce to obrazy, które na długo pozostaną w pamięci. Podobnie jak słowa tam wypowiedziane: „W miejscu takim jak to brakuje słów, a w przerażającej ciszy serce woła do Boga: Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na to przyzwoliłeś?”
W dniach 28 listopada – 1 grudnia tego samego roku papież odbył swoją trzecią (druga skierowała go do swojej Ojczyzny) podróż apostolską – tym razem Bóg skierował jego drogę do Turcji, aby mógł spotkać się z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I. Fakt ten należy odnotować przede wszystkim z powodu ogromnej odwagi, jakiej wymaga wizyta Głowy ziemskiego Kościoła w ogromnym kraju, w którym funkcjonuje tylko jedna chrześcijańska diecezja, a katolicy są zdecydowaną mniejszością. Odwaga ta musiała być jeszcze większa w tym czasie ze względu na realne zagrożenie, jakie stwarzali islamscy ekstremiści w związku z wyciągniętymi z kontekstu „nieprzychylnymi” słowami wobec mahometan wypowiedzianymi w Ratyzbonie.
Słowa te są częścią większego wykładu, który również należy odnotować w kategorii ważnych wydarzeń. Wygłoszony 12 września 2006 roku na Uniwersytecie Ratyzbońskim w Niemczech (którego profesorem w latach kariery naukowej był Joseph Ratzinger) wykład nosił tytuł „Wiara, rozum i uniwersytet – wspomnienia i refleksje” i był częścią pielgrzymki papieża do swojej Ojczyzny. Tematem wykładu była filozofia grecka i rozum w kontekście nauczania islamu i chrześcijaństwa. Przytoczone słowa cesarza bizantyjskiego w dialogu z jednym z XIV-wiecznych uczonych muzułmańskich zostały źle zrozumiane przez środowiska islamskie i muzułmańskich przywódców. Demonstracje uliczne domagały się wycofania się papieża z wypowiedzianych słów. Papież podkreślił, że cytat nie odzwierciedla jego opinii ani nauczania Kościoła w kwestii islamu i poprosił o przebaczenie.
Ważnym wydarzeniem dla katolików w Polsce z pewnością była beatyfikacja Jana Pawła II, finalizująca proces rozpoczęty przez Benedykta XVI, który udzielił dyspensy od pięcioletniego oczekiwania od daty śmierci kandydata na ołtarze. Beatyfikacja odbyła się w Watykanie 1 maja 2011 r. i otworzyła drogę procesowi kanonizacyjnemu. Mało kto pamięta jednak o jeszcze innej beatyfikacji, która odbyła się 6 czerwca 2010 r. w Warszawie. Przewodniczył jej legat papieski Angelo Amato, właśnie z ramienia Benedykta XVI. Od tego dnia ks. Jerzego Popiełuszkę nazywa się błogosławionym.
Kolejną kwestią jest zdjęcie ekskomuniki z czwórki biskupów Bractwa św. Piusa X konsekrowanych bez zgody Stolicy Apostolskiej przez arcybiskupa Marcela Lefebvre’a, co automatycznie zaciągnęło na nich wykluczenie z Kościoła Katolickiego. Biskup Rzymu cofnął jednak ekskomunikę na mocy swojego urzędowego prawa. Miało to miejsce 24 stycznia 2009 r. Bractwo po dziś dzień zrzesza kapłanów przeciwnych sporej części zmian, jakie wprowadził Sobór Watykański II. Pod koniec 2009 r. trwają rozmowy w sprawie punktów spornych. Rozmowy te mają na celu przywrócenie Bractwa na łono Kościoła. Warunkiem tego jest uznanie przez kapłanów mszału Pawła VI i Magisterium Soboru Watykańskiego II. Proces ten jest wciąż żywy i istnieje nadzieja, że kolejny papież będzie kontynuował dzieło dialogu swojego poprzednika.
Za Spiżową Bramą…
…od dłuższego czasu mówiono o możliwości rezygnacji papieża z funkcji Piotrowej. Pamiętam, że pierwszy taki artykuł przeczytałem w grudniu 2011 r. traktując to w charakterze ciekawostki/sensacji i nie biorąc tego w tonie śmiertelnie poważnym, choć papież wielokrotnie wspominał o swoim zmęczeniu. Zresztą robił to jeszcze przed rozpoczęciem pontyfikatu. Dawał temu wyraz również później, np. we wspomnianym wyżej wywiadzie „Światłość świata”.
Stało się jednak 11 lutego 2013 r. Na konsystorzu papież odczytał swoje oświadczenie, w którym stwierdził: „(…) z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową”. Na dwa dni przed rozpoczęciem Wielkiego Postu papież wyraził wdzięczność słowami: „Dziękuję wam ze szczerego serca za całą miłość i pracę, przez którą nieśliście ze mną ciężar mojej posługi, i proszę o wybaczenie wszelkich moich niedoskonałości”. Oświadczył, że 28 lutego opuści Watykan i uda się do Castel Gandolfo, a formalnie o godzinie 20.00 zakończy Posługę Piotrową. Dziś wiemy, że po zakończeniu najbliższego konklawe przeniesie się do dawnego klauzurowego klasztoru mniszek w Watykanie, wciąż będzie nosił białą sutannę i będzie miał tytuł „emerytowanego papieża”. W kwestii pisarskiego zacięcia Josepha Ratzingera wiemy też, że nie możemy się spodziewać żadnych nowości.
Ukryty dla świata…
…Benedykt XVI spędzi resztę swojego życia. 27 lutego 2013 r. miała miejsce ostatnia audiencja generalna, zakończona słowami: „W naszym sercu, w sercu każdego z was niech będzie zawsze radosna pewność, że Pan jest obok, nigdy nas nie opuszcza, jest blisko nas i ogarnia nas swoją miłością. Dziękuję!”
W chwili, gdy piszę te słowa papież pożegnał się już w Ogrodach Watykańskich, a helikopter, którym przeniesie się do swojej rezydencji uruchomił śmigła i poderwał się do lotu. Rozbrzmiały dzwony, które w 2005 r. witały nowego papieża. Dziś go żegnają. Benedykt XVI opuszcza Watykan po raz ostatni jako papież. Skromnie i cicho, jak przystało na Sługę Sług.